Cmdr Wiga_PL
Role
Registered ship name
SKOCZEK
Credit balance
-
Rank
Elite
Registered ship ID
Asp Explorer LEM777
Overall assets
-
Squadron
Lem Future Tech
Allegiance
Independent
Power
Li Yong-Rui

Logbook entry

Powroty bez powrotu.

01 Mar 2019Wiga_PL
- Co się z nim dzieje? Mija czterdziesta ósma godzina od złożenia oferty a sygnał nie wraca... W świetle aktualnych wydarzeń zająłem się obrotem towaru i informacji w wewnętrznej symbiozie między stacjami LFT.  Boom na Phra Atit wydawał się zaspokajać przygotowania ku ekspansji osadników na pobliski system Kurutsi a i krążyły plotki że działania dyplomatyczne „Góry” szykują się do sprowadzenia frakcji Social Kurutsi Aliance wprost do Devasu, gdzie liczne inwestycje miały rozwinąć skostniały rynek, poszerzyć zakres wydobywczy spółki by kwitnąć po wsze czasy pod dwu-zarządem LFT-SKA. Brzmiało to wszystko zbyt pięknie i nie zgadzało mi się nic z tego planu... Zobligowałem się wesprzeć konwoje na trasach dostawczych i komunikacyjnych i miałem nadzieję że sam zrobię jakąś fuchę bez większych „przypałów”. Zszedłem z rozmiarem tarcz o połowę, ucieszyłem się nawet że moduł nie wymaga zbędnych reperacji, wystarczyło kontrolne przeresetowanie obwodów i zaskoczył jak nowy, choć takim nie był. Wszedłem w posiadanie go gdy Księżniczka Aisling urzeczona wierną służbą w likwidowaniu wrogiej agentury, otworzyła przed moimi Cr.edytami kanał dystrybucji w przeróżnych konfiguracjach. Uwielbiałem ją za to że zawsze kojarzyła mi się z przepychem i rozpasaniem a mimo to mogłem w nią rzucać stuCr.edytkami a ta wiła się prosząc o jeszcze i jeszcze... Ci wszyscy podręczni niewolnicy, gotowi na Jej każdą zachciankę i ten Jej władczy ton gdy kazała mi nie spuszczać wzroku z Jej stóp trzymanych na plecach rozłożonego na płasko skazańca pod Jej tronem. Potrafiła zagryzając swój palec wskazujący (czułem że to robi) delikatnie przesuwać stopami po ciele wybranego sługi, wzdłuż karku i z powrotem a mi nie można było podnieść wzroku ani na moment... Chciałbym by te audiencje były prawdą, po czasie nie jestem tego pewien do końca. Zawsze budziłem się zachlany i naćpany i mocno wczorajszy w jakimś zapadłym krańcu Imperium a ból ramion podpowiadał że byłem targany przez ochronę Księżnej bez ceregieli i podrzucany w jakieś ciemne kąty, pół biedy gdy były to speluny w odległych od Stolicy FSBarach, ale zdążały się gorsze dni i wyłaziłem półnagi z szybów ciepłowniczych czy skipów na odpady... Mimo upodlenia zawsze odnajdywałem swój statek poprzez terminale powszechnego użytku, odpicowany na błysk i gotowy do lotu. Wracałem wiele razy do Stolicy i nie tylko bo i zdarzały się mi wizyty na Dwóch Perłach Korony, domach wypoczynkowych ulokowanych na malowniczych Earth-like’ach gdzie w zaciszu zwykłych domowych pokoi, przestawała być tą rozprutą z moralności Prze-seks-Władczynią a stawała się zwykłą szarą myszką, paradującą w wyciągniętym swetrze, dresie i białych bawełnianych skarpetkach, między sofami, bujnymi okazami kwiatów i pnączy w oknach zwykłej nadmorskiej dwukondygnacyjnej willi z widokiem na Ocean Losu, albo Przeznaczenia, sama nie mogła się zdecydować a tylko te nazwy zapadły mi w pamięci gdy pierwszy raz zmieniła zdanie, próbując ukryć smutek w głosie, pamiętam jak powiedziała:
  - Ten cholerny Los tak szumi falami dzisiaj...
  - ... - wstrzymałem oddech. Dało się wyczuć w tonie jej głosu znużenie.
  - Nie zobaczymy się już nigdy więcej. - zabrzmiała jak najzimniejsze diamenty.
  - Tak jest Ais. Nie zobaczymy się nigdy więcej. - zabrzmiałem najzimniej jak umiałem.
Wróciliśmy z plaży w milczeniu i w milczeniu upiliśmy się Laviańską i zasnęliśmy wtuleni w siebie. Znów obudziłem się w jakiejś norze. I nie próbowałem już wracać. Nigdy więcej.
Do you like it?
︎5 Shiny!
View logbooks