Logbook entry

25 Aug 2016Morlokus



Niech to szlak trafi!
Moduły naprawię za pomocą Auto Field-Maintenance Unit ale stan kadłuba nie do przeskoczenia - 7% !!!


Zleciłem, automatyczną naprawę podzespołów a sam wsiadłem do łazika.
Ta planeta jest martwa, zamarznięta i martwa. Nie ma na niej kompletnie nic, nawet zabłąkane meteoryty tu nie zaglądają. Skaner wykrywa jedynie ASP - Złotą Gwiazdę.

Ruszyłem przed siebie, jechałem tak przez lodową pustynie sam nie wiem ile - godzinę, dwie, trzy? Monotonny krajobraz, opadający stres po awaryjnym lądowaniu, to wszystko spowodowało, że chyba zasnąłem...


Ocknąłem się bo całe moje ciało było dziwnie ścierpnięte, spróbowałem się obrócić zmieniając pozycję na wygodniejszą ale stwierdziłem, że nie jestem się w stanie ruszyć.
Spanikowałem! Szarpnąłem się raz, drugi i nagle wypadłem! Wypadłem z łazika!!
Ale nie upadłem na grunt, unosiłem się lekko na wysokości kokpitu. Spojrzałem do środka, w środku leżałem ja! Niewzruszony, ze zwieszoną głową, która lekko unosiła się na piersi gdy oddychałem.
To nie możliwe! To jakiś koszmar, ale taki wyraźny... realny...!
Gdy przyglądałem się samemu sobie śpiącemu w łaziku poczułem na sobie czyjeś spojrzenie. Odwróciłem się i zobaczyłem trzy unoszące się świetliste postaci! Nie miały wyraźnych kształtów, tylko zarysy skąpane w silnym świetle, bardzo silnym a jednak nie raziło mnie ono. Na myśl mi przyszła opowieść byłej prezydent Jasminy Halsey o opiekunach naszej galaktyki.
Jak gdyby w odpowiedzi na moją myśl jedna z istot wyciągnęła do mnie ręką i powoli zaczęła się zbliżać. Spanikowałem, obleciał mnie strach. Zacząłem się cofać, przeleciałem przez łazik jak by był z powietrza! Po czym uderzyłem placami chyba w jakąś skałę...

Nagle obudziłem się w...
kokpicie Złotej Gwiazdy!!!
Co za koszmarny sen! Jakaś nawiedzona planeta! Zabieram się stąd do najbliższej stacji w Plejadach - Obsydian Orbital. Z 7% kadłuba to i tak dalsza podróż jest samobójstwem.

Silniki Złotej Gwiazdy nabierały mocy. Statek z wolna zaczął się unosić. Spojrzałem na oddalającą się powierzchnie - z miejsca lądowania odchodziły ślady łazika tylko w jedną stronę! Przeszły mnie ciarki - nie było śladów powrotnych!!!
Do you like it?
︎0 Shiny!
View logbooks